Z okazji jubileuszu 90-lecia biblioteki publicznej w Kozienicach, jej pracownicy starali się rzetelnie przygotować do świętowania, wychodząc z założenia, że świątecznie powinni czuć się przede wszystkim czytelnicy. Stąd wszystkie placówki w maju realizują program kulturalny z akcentami promocji kiążki i czytelnictwa oraz szacownego jubileuszu.
W ramach świętowania, w piątkowy wieczór, gościła w Bibliotece gwiazda radia i telewizji - Maria Czubaszek.
Ekscentryczna "starsza pani", jak nam wyznała, nie znosi autobusów i samochodów. Najchętniej podróżuje pociągiem, urozmaicając sobie podróż licznymi przerwami na oddanie się nałogowi palenia papierosów. Nigdy nie rozstaje się z elegancką popielniczką na złotym łańcuszku, wyglądającą jak puderniczka lub medalion. Długość spotkania z nią uzależniona jest od natężenia głodu nikotynowego, gdy jest nieznośny (max. po upływie półtorej godziny), Gwiazda kończy spotkania i zaprasza na rozmowy indywidualne lub w wąskim gronie dozgonnych wielbicieli, których ma w całej Polsce - w romantycznych kłębach dymu.
Wrażenia ze spotkania?
Pani Maria jest niezwykle inteligentna, od lat znana z ciętego dowcipu i umiejętności dystansowania się do stylu zachowania elity polskiej rozrywki oraz wielkiego talentu do obrazowania ciekawostek z życia celebrytów. Zna "wszystkich" i ma cywilną odwagę wytykać głupotę, małostkowość, śmieszność i zadęcie osób ze środowiska pop kultury, a ponieważ w Polsce hołduje się obecnie tematom lekkim, przyjemnym, zabawnym i śmiesznym, więc Pani Czubaszek czuje się w tych klimatach jak ryba w wodzie. Jak z rękawa sypie anegdotki o K. Wojewódzkim, Sz. Majewskim, J. Rutowicz, K. Cichopek, R. i M. Mroczkach i wielu, wielu innych. Kto nie znudził się jeszcze rewelacjami i najgorętszymi tematami tzw. prasy kobiecej i telewizji śniadaniowej - na spotkaniu w Bibliotece, miał to, co naprawdę lubi. Przekonaliśmy się, że takich osób w naszym mieście jest bardzo wiele. Czytelnia co chwila dudniła salwami śmiechu, a po spotkaniu Słów uznania, sympatii i podziwu dla p. Marii padło bardzo dużo.
Elżbieta Stąpór

